Archiwum 09 grudnia 2002


gru 09 2002 przejebane życie palacza
Komentarze: 11

oto kilka drastycznych momentów życia palacza:

posiadać szlugi, nie posiadać zarzygałki (czyt. zapalniczki) posiadać szlugi, posiadać zarzygałkę, nie mieć gdzie palić nie posiadać szlugów, posiadać zarzygałkę, nie posiadać kasy nie posiadać szlugów, posiadać kasę, nie mieć gdzie zaopatrzyć się w szlugi posiadać szlugi, zarzygałkę, kasę, mieć gdzie palić i posiadać chłopaka (tudzież dziewczynę która nie pali)

kilka sposobów na rozwiązywanei problemów palacza

sępienie -> grozi nabyciem Vogów, Cameli, Popularnych, albo (o zgrozo) Mentolów....brrrr unikanie miejsc gdzie palić nie można -> grozi utratą znajomych, pracy, itp. przetrząsanie wszystkich kieszeni w poszukiwaniu kasy -> grozi nerwicą wybranie się na wielką wyprawę w poszukiwaniu skarbów -> grozi przeziębieniem, napadem itp. czekanie do gdz. 6h o której to magicznej porze pojawiają się kioskarze -> grozi roztrojem nerwów zerwanie z chłopakiem/dziewczyną -> grozi depresją nabycie całego wagonu -> grozi jeszcze silniejszym uzależnieniem... a więc przyspeszeniem śmierci na raka OSTATECZNYM AKTEM DESPERACJI PALACZA JEST KOŁOTANE DO DRZWI SĄSIADÓW O 12,30 W POSZUKIWANIU ZAGUBIONYCH SZLUGÓW ach i jeszcze pozostaje wypalanie niedopałków...........................................
trzykropek : :