wczoraj byliśmy u kolegi na imprezie, cała masa bliżej neiznanych nam osób + jeden kolega
oczywiście zachowaliśmy się dość chamsko
ale nudno było i już, naćpałam się, upiłam, każdemu zdaża się przekroczyć zasady dobrego tonu i zrobić kilka dziwnych żeczy w takich warunkach
ale żeby tak od razu nei dać się człowiekowi popierdolić ze swoim byłym chłopakiem z samotności i spokoju, to już chamsko uważam.
jakby cała ta zgraja ludzi nigdy nie popełniła faux pas, lub jakby nigdy nie uprawiała sexu po pijaku, przecież to nawet nie był nieznajomy tylko kimś z którym zwykłam to robić średnio 3x w tygodniu, więc szczerze, dlaczego zrobili z tego widowisko??? dlaczego nie dali skończyć w świętym spokoju, tylko musieli przyłazić i "zaglądać" - to jakaś perwersja.